|
Ekipa. |
W zasadzie rzutem na taśmę ale się udało. W czwartek 11 sierpnia cały dzień było stosunkowo pochmurno. Szanse na obserwacje Perseidów były niewielki. Jednak około godziny 19:00 niebo się nagle rozpogodziło. Szybki telefon do Miszcza Pawła i jedziemy do Bukowca na obserwację roju. Rozstawiamy sprzęt. Dla Pawła to pierwsze takie doświadczenie. Nawet mu się podoba. Chwilę później dołącza do nas drugi Paweł. No i rozpoczynamy polowanie na meteory. W międzyczasie drugim setupem postanowiłem uruchomić sesję Pętli Łabędzia.
Nocny urobek w meteorach był bardzo zacny. Zaobserwowaliśmy wiele Perseid, w tym trzy bardzo jasne. Jeden był naprawdę super - po jego przelocie przez około 10s utrzymywał się jasny ślad i był doskonale widoczny dym. Mnie udało się złowić tylko trzy jasne meteory, a to tylko dlatego, że chciałem nieco przechytrzyć z nastawami aparatu. Nie wyszło to niestety na dobre ale z samej wizualnej obserwacji jestem bardzo zadowolony.
|
Nad dachem budynku uwieczniły się dwa Perseidy. |
A to trzy najjaśniejsze.
Pawłowi poszczęściło się lepiej.
|
(fot. P. Kalinowski) |
|
(fot. P. Kalinowski) |
|
(fot. P. Kalinowski) |
Jeszcze fotografia ze stacji bolidowej (kurcze kiedy my uruchomimy własną?!).
No i arcydzieła.
No i majstersztyk - składanka 1.5h naświetlania.
|
(fot. https://500px.com/photo/167556167/falling-down-by-j%C3%B6rgen-tannerstedt) |
Zdjęcie Pętli Łabędzia nie udało się. Chyba warunki były zbyt niekorzystne albo coś sam popsułem.
Na koniec szerokie pole canonowską 35mm L-ką Miszcza. Zacna.
Następny rój 17/18 listopada (Leonidy) oraz 14 grudnia (Geminidy). Może się skuszę choć aura jest wtedy bardo niesprzyjająca. Na koniec ciekawostka meteo - w nocy było 5 stopni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz