niedziela, 29 grudnia 2019

Pora na restart.







Nietrudno zauważyć, że moja aktywność na blogu w ciągu mijającego roku była, delikatnie mówiąc, mizerna. Nie wynikało to z tego, że nic ciekawego się nie działo ale raczej z tego, że lenistwo zwyciężyło.

W sferze astrofotografii panował raczej zastój. Po części będący wynikiem aury, która w tym roku nie była najgorsza, a po części brakiem zapału. W zasadzie nie zrobiłem ani jednej sesji poza sporadycznymi "wypadami" na przydomową działkę w celu obserwacji Księżyca.