środa, 24 października 2018

24 października rakiety nie startują.





26 października 1960 r. Radzieckie gazety opublikowały krótki komunikat z Centralnego Komitetu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i Rady Ministrów ZSRR, informując, że marszałek artylerii Mitrofan Nedelin zginął w katastrofie lotniczej. Brak informacji o wypadku lub imionach innych ofiar.

Minęły prawie trzy dekady, zanim pierwsza publikacja w oficjalnej prasie sowieckiej rzuciła światło na to, co naprawdę wydarzyło się w październiku 1960 r. W 1989 r. Czasopismo Ogonyok, będące organem "pieriestrojki" Gorbaczowa, opublikowało artykuł  "Sorok Pervaya Ploshadka" ( lub Site 41 w języku angielskim). Artykuł ujawnił Rosjanom, że Nedelin zginął podczas eksplozji pocisku balistycznego w Tyuratam wraz z wieloma innymi bezimiennymi ofiarami. Od czasu publikacji Ogonyoka opublikowano kilka relacji naocznych świadków oraz dokumenty związane z wypadkiem w Rosji. Łącznie pozwalają na mniej lub bardziej dokładną rekonstrukcję wydarzeń z października 1960 roku.

sobota, 20 października 2018

Dwie sesje na koniec babiego lata.

Podwójna gromada Perseusza NGC 869 (po prawo) oraz NGC 884 (po lewo)
Długoterminowe prognozy pogody pokazują, że zbliża się nieuchronne załamanie pogody. Trzeba korzystać tym bardziej, że faza Księżyca sprzyja astrofotografii. Postanowiłem zatem zrobić sobie dwie sesje w Puczniewie (Bukowiec jako miejscówka astrofotograficzna już w zasadzie nie istnieje). Pierwsza sesja miała miejsce w nocy z 11/12 października. Lekko uzbrojony tylko w montaż i obiektyw Canon 100-400mm. W zasadzie potraktowałem tą sesję jako testy tego obiektywu. Mam zamiar go zakupić, więc testy są jak najbardziej wskazane.

Jako pierwszy cel wybrałem na początek ciągle kłopotliwą dla mnie mgławicę Kalifornia (NGC 1499). Tym razem więcej materiału więc efekt dość dobry, choć daleki od moich oczekiwań. Dochodzę powoli do wniosku, że Canon 450D zaczyna nie spełniać moich wymagać. Trudno. Na razie nie będę inwestował w nic lepszego.

niedziela, 7 października 2018

Pierwsza jesienna sesja.

A jednak się kręci :) (fot. Piotr Grendas)


Po raz kolejny zdarza się, że tuż przed nowiem trafia się pogodna noc. Wybraliśmy się zatem na obserwacje. Ponieważ OA Bukowiec już raczej odpada jako miejscówka do astrofotografii postanowiliśmy pojechać w plener czyli na nasze letnie miejsce w okolicach Puczniewa. Chcieliśmy przy okazji sprawdzić, jak wygląda sytuacja widoczności nieba podczas astronomicznych nocy. Po dotarciu na miejsce okazało się, że jest to strzał w dziesiątkę. Mimo delikatnego zamglenia niebo było wspaniałe. Pasmo Drogi Mlecznej odcinało się świetlistą smugą w poprzek nieba. Gołym okiem było widać galaktykę w Andromedzie i Chichotki. Szczelina Łabędzia ukazywała nawet ciemne pasma pyłu. Co więcej, testy wykazały, że zdjęcia można naświetlać nawet 10 minut. Dla porównania w Bukowcu było to ostatnio w zakresie 3 minut. Samo to świadczy samo za siebie. Ogólnie - miejscówka doskonała biorąc pod uwagę odległość od Łodzi. Niestety są też minusu. Jest to szczere pole, brak prądu i socjalu. Zimą może być mało komfortowo ale coś za coś.