Dzisiaj mija 45 lat od ważnego wydarzenia w historii ludzkości. Tego dnia 20 lipca 1969 roku lądownik księżycowy misji Apollo 11 "Eagle" osiadł o godzinie 20:17 UT na powierzchni Księżyca na obszarze Morza Spokoju. Ponad 6 godzin później o godzinie 2:56 UT 21 lipca 1969 roku pierwszy człowiek - Neil Armstrong stanął na powierzchni innego ciała niebieskiego. Po 18 minutach dołącza do niego pilot modułu Edwin Aldrin. Po spędzeniu na powierzchni Księżyca ponad 21 godzin "Eagle" startuje z powierzchni i łączy się na orbicie okołoksiężycowej z modułem orbitalnym pilotowanym przez Michaela Collinsa. 24 lipca o godzinie 16:50 UT wyprawa powraca na Ziemię. Ludzkość stanęła na progu podboju Kosmosu.
Niestety mimo początkowej euforii względy ekonomiczno-polityczne szybko zweryfikowały plany podboju innych planet, a w szczególności Marsa. Przewidywania, że w przeciągu góra 15-20 lat ludzie wylądują na Czerwonej Planecie okazały się nierealne.Do dzisiaj snute są plany takiej wyprawy ale moim zdaniem prędko do niej nie dojdzie a nasze podbijanie kosmosu bardziej przypomina skoki pchły na powierzchni piłki niż faktyczną eksplorację. Planowano rychłe powstanie stałej bazy księżycowej. Do tej pory nie ma śladu. Co więcej, od czasów Apolla 17 na Księżycu nie było człowieka. Szkoda, że nawet nie widać woli do poprawienia takiej sytuacji. Szkoda, że początkowy zapał został zmarnotrawiony.