Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kometa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kometa. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 kwietnia 2020

Miała być bomba został kapiszon.

Kometa Hale'a-Boppa w kwietniu 1997 roku

Od jakiegoś czasu środowisko astronomiczne było podekscytowane odkryciem oraz obserwacjami nowo odkrytej komety C/2019 Y4 (ATLAS). Już wstępne obserwacje i pomiary wykazały, że w maju i czerwcu tego roku możemy być świadkami spektakularnego widowiska - bardzo jasna, duża kometa widoczna gołym okiem. Ostatnio takie zjawisko zafundowała nam kometa Hale'a-Boppa w 1997 roku. Szacowano, że jasność komety może wynieść nawet -6 magnitudo (porównywalna jasność z planetą Wenus).
Analiza orbity wykazała że kometa ATLAS porusza się po podobnej orbicie jak Wielka Kometa z 1844 roku, która była widoczna gołym okiem. Sugerowało to, że ATLAS jest odłamkiem tego samego obiektu i jej zachowanie będzie podobne. Do początku kwietnia wszelkie prognozy były bardzo optymistyczne i jasność oraz zachowanie komety zgadzało się z przewidywaniami. Jednak 5 kwietnia zaobserwowano, że jasność komety zaczęła gwałtownie maleć. Dokładne obserwacje wykazały, że coś złego dzieje się z kometą. Prawdopodobnie ulega (uległa) rozpadowi podobnie jak rzucona kulka mokrego piasku.

Lewe zdjęcie - widoczne zwarte, jasne jądro. Prawe - widać dużo ciemniejsze i rozmyte jądro.

poniedziałek, 8 lutego 2016

W pogoni za kometą.

Muszę przyznać, że długi okres braku obserwacyjnej pogody solidnie mnie wypościł. Wczoraj pojawiła się iskierka nadziei, że wreszcie coś się da sfotografować, szczególnie kometę C/2013 US1 (Catalina), która jest widoczna obecnie przez całą noc w gwiazdozbiorze Żyrafy. Drugim celem było przetestowanie nowego, lżejszego setupu do guidingu oraz mocowania do aparatu z możliwością guidingu wymyślonego przez Piotra. W sumie zapowiadało się nieźle, choć szału nie było.  Co chwila przechodziłu cirrusy a całe niebo było dość zamglone. Niemniej korzystając z okazji zapolowałem na Catalinę. Zrobiłem w sumie 30 minutową ekspozycję. Jednak jak się spodziewałem zdjęcie nie wyszło dobrze. Ale cóż, obiekt zaliczony. Może jak się trafi pogoda to jeszcze do niego wrócę choć jasność komety z każdym dniem spada.

C/2013 US1 (Catalina)


poniedziałek, 18 stycznia 2016

Kometa C/2013 US Catalina

Niestety ze względu na pogodę prawdopodobnie kometa C/2013 US Catalina umknie moim obserwacją. Wczoraj była najbliżej Ziemi i od dzisiaj sukcesywnie jej jasność będzie maleć. Szkoda. Może jeszcze się uda ją złapać choć szanse są raczej niewielkie. Dla osłody galeria zdjęć komety wykonana przez zagranicznych astrofotografów, którzy mieli pogodę. Co dziwne sporo zdjęć jest z Austrii.


backup content

sobota, 5 grudnia 2015

Na niebie kometa a u nas....

...po staremu :)
Od końca listopada na północnej półkuli możemy w coraz lepszych warunkach obserwować kometę C/2013 US10 (Catalina). Wielu obserwatorów melduje o jej obserwacji. Jest widoczna przed wschodem Słońca nawet w lornetkach. Z każdym dniem warunki będą się poprawiać bo kometa będzie coraz wyżej nad horyzontem. Jej jasność też powinna rosnąć do końca pierwszej dekady styczna osiagając 5 magnitudo. Niemniej szkoda, że warunki atmosferyczne są okropne. Kometa na zdjęciach prezentuje się bardzo fajnie.
Michael Jäger on December 6, 2015 @ Jauerling Austria


Bardzo interesujący jest wygląd komety z dwoma warkoczami. Nie ma w tym nic niezwykłego, gdyż każda kometa generuje dwa ogony: jonowy(gazowy), zwykle niebieskawy lub zielonkawy będący strumieniem jonów powstałych na wskutek działania promieniowania Słońca. Ogon jonowy jest zawsze zwrócony od Słońca, gdyż lekkie jony gazu są "zdmuchiwane" przez wiatr słoneczny. Drugi ogon to ogon pyłowy złożony z pyłu emitowanego z jądra komety. Ponieważ ziarna pyłu słabo poddają się działaniu wiatru słonecznego jest on zwykle przeciwnie zwrócony do ruchu komety i zorientowany stycznie do jej orbity, będąc jednocześnie nieco zakrzywiony. Zwykle ma barwę żółtą.




niedziela, 22 listopada 2015

Kometa pod Choinkę.



Od początku grudnia będziemy mieli możliwość obserwacji stosunkowo jasnej komety C/2013 US (Catalina). Kometa została odkryta 31 października 2013 roku w ramach programu Catalina Sky Survey. Kometa pochodzi z obłoku Oorta i jest to pierwsza i zarazem ostatnia wizyta w pobliżu Słońca, jako, że jej orbita jest hiperboliczna. Kometa przeszła przez perihelium 15 listopada i 17 stycznia znajdzie się najbliżej Ziemi w odległości 108 mln kilometrów.

czwartek, 29 stycznia 2015

Jak żyć, panie Premierze, jak żyć...

Powoli mija pierwszy miesiąc 2015 roku. Pod kątem uprawiania hobby można powiedzieć, że był to miesiąc stracony. Jak wskazują obserwacje pogodowe Pana Janusza Bańkowskiego z Bełchatowa sytuacja pogodowa w styczniu wyglądała tak:

(rys. J.Bańkowski)

Jak widać obserwacyjne były tylko dwie noce, które na szczęście udało mi się w pełni wykorzystać.  Również dzisiaj aura okazała się w miarę łaskawa, choć Księżyc był już po pierwszej kwadrze. Myślę -  okazję trzeba łapać. Nie szkodzi, że zaświetlone obrzeża miasta - wytargałem sprzęt na taras chociaż z myślą zrobienia kilku ujęć koniunkcji Księżyca z Aldebaranem (o Bukowcu nawet nie myślałem bo był to całkowity spontan no i ból stopy po urazie nie był najlepszym motywantem do targania klamotów). W efekcie udało mi się zrobić pamiątkowe zdjęcie koniunkcji.

Koniunkcja Aldebarana z Księżycem 2015-01-29 18:14 CET

środa, 14 stycznia 2015

Trzynasty nie musi być pechowy :)

Po okresie niepogody i pełni Księżyca dzisiejszej nocy się rozpogodziło, choć data wydawała się pechowa. Szybka wymiana informacji z Piotrkiem i jedziemy do Bukowca polować na kometę C/2014 Q2 Lovejoy. Pojechaliśmy nieco później bo musiałem czekać aż "magik" skończy naprawę pieca CO, który zdechł dzień wcześniej. Po przybyciu na miejsce okazało się, że zapowiada się doskonała sesja. Przeczucia mnie nie myliły. Brak Księżyca oraz doskonała przejrzystość atmosfery stwarzała doskonałe warunki do obserwacji. Zaraz po przejeździe chwyciłem lornetkę 8x50 i po chwili mogłem się napawać widokiem przepięknej komety. Momentami była nawet widoczna gołym okiem. Rozstawiliśmy sprzęt co w temperaturze ok. 8 stopni było wręcz przyjemnością, choć przeszkadzał nieco silny wiatr. Kolejne dwie godziny robiliśmy zdjęcia. Efekt poniżej:

Kometa Lovejoy w szerokim polu z Plejadami.
(10x180s, 50mm/6.4 Canon 550D unmod, EQ3-2)

środa, 7 stycznia 2015

Kolejna "arktyczna" kometa.

Tak więc zaczął się nowy 2015 rok. Sprawił on miłą niespodziankę po dwóch miesiącach posuchy wreszcie udało się złapać jedną pogodną acz mroźną noc. Ponieważ już od dwóch tygodni ostrzyłem sobie zęby na kometę C\2014 Q2 Lovejoy, która jest niewątpliwie dużą atrakcją zimowego nieba tym bardziej zmiana pogody mnie ucieszyła. Pojechaliśmy całą ekipą do Bukowca na małą sesję. Jak to bywa o tej porze roku warunki były iście arktyczne. Temperatura rzędu -10 stopni dawała się mocno we znaki.





Ale to nic - gwardia umiera ale się nie poddaje. Spędziliśmy w sumie 6 godzin odmrażając sobie tyłki. Ale efekty pomimo obecności Księżyca tuż po pełni mogę uznać za dobre. Pozostaje mieć nadzieję, że bliżej nowiu trafi się jeszcze jedna pogodna noc. Przy okazji muszę uruchomić ponownie guiding po awarii oraz skolimować teleskop bo to co widzę to jakaś masakra. Jednak kolimacja w takiej temperaturze nie jest dobrym pomysłem. Zrobię to po prostu w domu.


Ekipa. Znaczono kometę Lovejoy.

Aparat po sesji :)

czwartek, 4 grudnia 2014

Kometa wizualna na przełomie 2014/2015?



(Źródło: http://cometografia.es/2014/11/2014q2-lovejoy-26nov2014/ )

Na koniec roku oraz styczeń/luty 2015 szykuje się apetyczny kąsek. Do czynienia będziemy mieli ze stosunkowo jasną kometą C\2014 Q2 (Lovejoy). Jest to 5 kometa odkryta przez tego australijskiego astronoma. Kometa jest na tyle interesująca, że może się ona okazać stosunkowo jasna (nawet wizualnie) a co więcej warunki jej obserwacji będą, zakładając oczywiście dobrą pogodę, bardzo korzystne. O samej komecie można przeczytać tutaj. Okres dobrej widoczności komety rozpocznie się około Wigilii. Będzie ona znajdować się w gwiazdozbiorze Gołębia i w momencie górowania około 23:30 CET będzie na wysokości 7 stopni nad horyzontem jako obiekt 6 magnitudo. Z każdym dniem warunki obserwacji będą się poprawiały. Już w Sylwestra kometa góruje o 22 CET na wysokości 19 stopni. Jej jasność może osiągnąć 5.3 magnitudo.  W dalszej perspektywie czasowej warunki nadal będą się polepszały. Maksimum jasności ma mieć miejsce około 10 stycznia. W tym dniu kometa góruje w gwiazdozbiorze Byka na wysokości 42 stopni o godz. około 20:30 CET. Później jasność będzie stopniowo malała choć warunki obserwacji będą nadal bardzo dobre. 29 grudnia kometa znajdzie się w bliskim sąsiedztwie gromady kulistej M79.


sobota, 15 listopada 2014

Ambicja.



     W ostatnim tygodniu mogliśmy być świadkami epokowego wydarzenia, kto wie czy nie na miarę lądowania na Księżycu. 12 listopada lądownik Philae będący częścią misji Rosetta mającej na celu przechwycenie i  zbadanie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko oddzielił się od nosiciela i o godzinie 17:03 CET osiadł na powierzchni komety. Niestety nie wszystko poszło jak należy. Na wstępie okazało się, że nie działa napęd gazowy mający docisnąć lądownik do powierzchni ( trzeba pamiętać, że ze względu na niewielką masę komety lądownik na jej powierzchni waży ok. 1G.). Dokładna analiza danych po wylądowaniu wskazała jednoznacznie, że nie zadziałały również harpuny i śruby mające przyczepić lądownik do powierzchni. Na wskutek tych zdarzeń Philae odbił się od komety dwukrotnie i dopiero za 3 razem osiadł ostatecznie na komecie.


     Lądownik znalazł się poza rejonem lądowania. Najgorsze okazało się to, że Philae osiadł w cieniu. Choć wyposażony w baterie litowo-chlorkowo-tionylowe o pojemności 1200 Wh oraz akumulatory litowo-jonowe lądownik potrzebuje do pracy ciągły dopływ energii elektrycznej, która jest zapewniana przez krzemowe panele słoneczne dające moc ok. 9W. Niestety panele (mniejsza ich część) była oświetlana tylko prze ok. 1.5h w ciągu 12.5h kometarnego dnia co było stanowczo za mało. Lądownik szybko zaczął wyczerpywać baterie. Na szczęście udąło się w ciągu ponad 50h działania Philae wykonać większoć przewidywanych w I fazie eksperymentów naukowych, w tym polski eksperyment MUPUS - pierwszy odwiert na głębokość 25cm na powierzchni komety. Zebrane dane lądownik zdążył na szczęście przesłać na Ziemię.

piątek, 5 września 2014

Początki jesienno-zimowego nieba.

Korzystając ze znakomitej pogody wybraliśmy się do Bukowca na całonocną sesję astrofotograficzną bo byliśmy już tęgo wyposzczeni. Pogoda dopisała znakomicie. Niebo czyste i przejrzyste. Jedynym i dość sporym mankamentem był Księżyc zbliżający się do pełni i skutecznie zaświecający niebo. Wstępnie zamierzałem właśnie zacząć od niego. Okazało się jednak, że atmosfera nie była tak spokojna jakby się wydawało. Obraz niesamowicie falował także dałem sobie spokój. Choć głównym moim celem była kometa C/2014 E2 Jaques to zabawę zacząłem z galaktyką M33 jako, że znajdowała się po drugiej stronie nieba i blask Księżyca nie był zbyt uciążliwy. Przy okazji najadłem się strachu jak okazało się, że kamerka do guidingu przestała działać. Poprawienie okablowania i mocne osadzenie USB w gnieździe ożywiło nieszczęsne urządzenie. Jako efekt uzyskałem taką fotografię:

M33 (8x600s, ISO800)

środa, 23 lipca 2014

Ostatnia sesja przed przerwą.

Mając nadzieję na pogodę pojechaliśmy na ostatnią przed urlopową sesję do Bukowca, gdyż ze względu na niepewną pogodę inne miejscówki nie wchodziły w rachubę. Wyjazd był bardzo spontaniczny albowiem jeszcze godzinę przed wyjazdem mogliśmy podziwiać takie widoki.



środa, 4 grudnia 2013

Lovejoy

 Listopad to był prawdziwie kometarny miesiąc. Widoczne były 4 komety. Dwie z nich Encke i LINEAR są obecnie niewidoczne, a ISON poległ w spotkaniu ze Słońcem. Dostępna jest tylko kometa C/2013 R1 Lovejoy. Postanowiłem na nią zapolować. Godziny dogodne do obserwacji są barbarzyńskie, rzędu 4:00-6:00 rano ale cóż nauka wymaga poświęceń. Noc zapowiadała się pogodnie. Poszedłem nieco wcześniej spać co w moim przypadku oznacza 1:00. O 4:00 obudził mnie budzik. Szybkie spojrzenie przez okno na niebo - no rewelacji nie ma, lekka mgiełka ale lepiej nie będzie. Wtaszczyłem sprzęt na taras. Temperatura -2 stopnie. Ustawiłem montaż i do roboty. GOTO znalazł kometę błyskawicznie. W okularze Hyperion 21mm prezentowała się bardzo ładnie. Głowa komety przypominała zielonkawą gromadę M13, widoczny też był bardzo słabo ogon. W lornetce 10x50 widać było tylko zielonkawą mgiełkę. Oczywiście zrobiłem też serię zdjęć.

2013-12-04  5:35 CET C/2013 R1 Lovejoy 30x30s ISO3200 N150/750+HEQ5
2013-12-04 6:07 CET CET C/2013 R1 Lovejoy 30x30s ISO3200 Jupiter 210mm+HEQ5
Jasna gwiazda podwójna na prawo od komety to Alkarulops (μ Boo) będąca w istocie gwiazdą potrójną.



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Le roi est mort, vive le roi!

Jak już pisałem we wcześniejszym poście kometa C/2012 S1 jest już historią. Okazuje się jednak, że ma godnego następcę kometę C/2013 R1 (Lovejoy). Kometa ta odkryta 7 września 2013 roku okazuje się po dezintegracji ISON'a godnym następną. Wstępnie kometa nie zapowiadała się zbyt interesująco z maksimum jasności rzędu 8m. Okazuje się jednak, że komety są nieprzewidywalne. Obecnie jej jasność jest rzędu 5-6m co oznacza, że jest w zasięgu lornetek na podmiejskim niebie, a w przypadku ciemnego nieba w zasięgu wizualnym. Również warunki jej obserwacji są lepsze niż ISON'a ale pora również nieludzka - nad ranem :(. Maksymalna jasność szacowana jest na ok. 4.5m. Peryhelium kometa osiągnie 22.12.2013 17:30UT. Jak pokazują zdjęcia kometa jak najbardziej jest warta uwagi.




Pozycję komety na niebie przedstawia mapka godz. 2:00UT, jasność jest szacunkowa:


Efemeryda:

Minor Planet Ephemeris Service: Query Results
Below are the results of your request from the Minor Planet Center's Minor Planet Ephemeris Service. Ephemerides are for the geocenter.

C/2013 R1 (Lovejoy)

Perturbed ephemeris below is based on elements from MPEC 2013-W13.

    CK13R010
Date       UT      R.A. (J2000) Decl.    Delta     r     El.    Ph.   m1     Sky Motion
            h m s                                                            "/min    P.A.
2013 12 01 000000 14 49 50.5 +40 40 37   0.492   0.910   66.5  83.8   8.1    6.38    105.3
2013 12 02 000000 15 02 18.5 +39 58 39   0.508   0.901   65.4  83.8   8.1    6.01    107.5
2013 12 03 000000 15 13 47.5 +39 14 16   0.524   0.894   64.3  83.8   8.1    5.66    109.5
2013 12 04 000000 15 24 21.6 +38 28 16   0.541   0.886   63.3  83.6   8.1    5.32    111.4
2013 12 05 000000 15 34 05.1 +37 41 21   0.559   0.879   62.3  83.4   8.2    5.01    113.1
2013 12 06 000000 15 43 02.1 +36 54 02   0.577   0.872   61.4  83.1   8.2    4.72    114.7
2013 12 07 000000 15 51 17.0 +36 06 42   0.595   0.865   60.5  82.7   8.2    4.46    116.2
2013 12 08 000000 15 58 53.6 +35 19 41   0.614   0.859   59.7  82.2   8.3    4.21    117.6
2013 12 09 000000 16 05 55.5 +34 33 10   0.633   0.853   58.9  81.6   8.3    3.98    118.9
2013 12 10 000000 16 12 26.2 +33 47 19   0.652   0.847   58.2  81.0   8.4    3.77    120.2
2013 12 11 000000 16 18 28.6 +33 02 15   0.672   0.842   57.4  80.3   8.4    3.57    121.4
2013 12 12 000000 16 24 05.5 +32 18 01   0.692   0.837   56.7  79.6   8.4    3.39    122.5
2013 12 13 000000 16 29 19.4 +31 34 40   0.712   0.833   56.1  78.8   8.5    3.23    123.6
2013 12 14 000000 16 34 12.5 +30 52 11   0.732   0.829   55.4  77.9   8.5    3.08    124.7
2013 12 15 000000 16 38 46.7 +30 10 36   0.752   0.825   54.8  77.1   8.5    2.94    125.6
2013 12 16 000000 16 43 03.9 +29 29 54   0.772   0.822   54.2  76.2   8.6    2.81    126.6
2013 12 17 000000 16 47 05.7 +28 50 02   0.792   0.819   53.6  75.3   8.6    2.70    127.5
2013 12 18 000000 16 50 53.4 +28 11 00   0.812   0.817   53.1  74.3   8.7    2.59    128.4
2013 12 19 000000 16 54 28.4 +27 32 46   0.833   0.815   52.5  73.3   8.7    2.49    129.2
2013 12 20 000000 16 57 51.8 +26 55 17   0.853   0.813   52.0  72.3   8.8    2.40    130.1
2013 12 21 000000 17 01 04.6 +26 18 33   0.873   0.812   51.5  71.3   8.8    2.32    130.8

Spróbuję się na nią zasadzić :)

Ashes to ashes, dust to dust.

Ostatnie zdjęcie truchła komety C/2012 S1 ISON.
Kometa C/2012 S1 (ISON) ostatecznie dokonała żywota. Po pobycie w obłoku Oorta prze ok. 4.5 mld lat zrządzeniem losu i praw fizyki została skierowana ku Słońcu. dla nas życiodajnej gwizdy, dla komet będącej zabójcą. Zapowiadało się piękne widowisko, choć od pewnego czasu dochodziły już pewne informacje o tym, że kometa zachowuje się w sposób wskazujący na to, iż może ulec dezintegracji podczas przelotu przez peryhelium. Mimo nadziei wielu miłośników astronomii stało się to co było do przewidzenia. Kometa rozpadła się. Jeszcze następnego dnia pozostawał cień szansy na to, że coś z komety zostało. Jednak nadzieje okazały się płonne. Obecnie kometa to tylko kupka rzopraszającego się w przestrzeni pyłu i gazu. Ocenia się jej jasność na ok 8-9 magnitudo. Nie ma zatem żadnych szans aby cokolwiek zaobserwować. Chmurka prawdopodobnie do czasu dotarcia blisko Ziemi ulegnie zupełnemu rozproszeniu. No cóż, wiele komet tak kończy a nam pozostaje tylko czekać na pojawienie się innej komety - może nawet bardziej efektownej.Ciekawy telegram CBET:

"Electronic Telegram No. 3731
Central Bureau for Astronomical Telegrams
INTERNATIONAL ASTRONOMICAL UNION
CBAT Director: Daniel W. E. Green; Hoffman Lab 209; Harvard University;
20 Oxford St.; Cambridge, MA 02138; U.S.A.
e-mail:cbatiau@... (alternatecbat@...)
URLhttp://www.cbat.eps.harvard.edu/index.html
Prepared using the Tamkin Foundation Computer Network

The comet's nucleus apparently disrupted near perihelion, with the comet's head fading from perhaps a peak brightness of visual mag -2 some hours before perihelion to well below mag +1 before perihelion. M. Knight, Lowell Observatory, finds that the comet peaked around visual mag -2.0 around Nov. 28.1 UT, adding that the brightest feature in the coma of the comet faded steadily after perihelion from about mag 3.1 in a 95"-radius aperture when the comet first appeared from behind the SOHO coronagraph occulting disk on Nov. 28.92 to about mag 6.5 on Nov. 29.98. K. Battams, Naval Research Laboratory, writes that, based on the most recent LASCO C3 images (Nov. 30.912 UT), there is no visible nucleus or central condensation; what remains is very diffuse, largely
transparent to background stars, and fading; it appears that basically a cloud of dust remains from the nucleus. S. Nakano, Sumoto, Japan, writes that he measured the comet's total magnitude in a 27' photometric aperture from the SOHO C3 camera images to be as follows: Nov. 29.383, 0.5; 29.755, 1.4; 30.013, 2.0; 30.496, 3.0; 30.883, 5.4.

Z. Sekanina, Jet Propulsion Laboratory, reports that, from the position of the northeastern boundary of the comet's fan-shaped tail in three images taken with the C3 coronagraph onboard the SOHO spacecraft between 0.7 and 1.9 days after perihelion (Nov. 29.46 to 30.66 UT), he finds that the comet's production of dust terminated about 3 hours before perihelion. Although this result is preliminary, it is unlikely to be significantly in error, because the position angles of a perihelion emission are off in the three images by 14-22 deg, and those of post-perihelion emissions still more. The peak radiation-pressure accelerations derived from the tail boundary's angular lengths
(estimated at 1.8-2.5 deg) are about 0.1-0.2 the solar gravitational acceleration, implying the presence of micron-sized particles. The estimated time of terminated activity is consistent with the absence of any feature that could be interpreted as a condensation around an active nucleus in the 20 or so images taken with the C2 coronagraph on Nov. 28.8-29.0 UT (0.8 to 5.4 hr after perihelion) and with the appearance of a very sharp tip (replacing a rounded head) at the comet's sunward end in the C2 images starting about 4 hr before perihelion and continuing until its disappearance behind the occulting disc around Nov. 28.74 UT (or some 50 minutes before perihelion). The time of terminated activity is here interpreted as the end of nuclear fragmentation, a process that is likely to have begun shortly before a sudden surge of brightness that peaked nearly 12 hr prior to perihelion. Fine dust particles released before perihelion moved in hyperbolic orbits with perihelion distances greater than is the comet's, thus helping some of them survive. The post-perihelion tail's southern, sunward-pointing boundary consists of dust ejected during the pre-perihelion brightening. However, the
streamer of massive grains ejected at extremely large heliocentric distances, so prominently seen trailing the nucleus along the orbit before perihelion (cf.CBET 3722), completely disappeared. The dust located inside the fan, between both boundaries, was released in intervening times, mostly during the last two days before perihelion.The strong forward-scattering effect (phase angles near 120-130 deg) has tempered the rate of post-perihelion fading of the comet, but the merciless inverse-square power law of increasing heliocentric distance is necessarily the dominant factor in the comet's forthcoming gradual disappearance.


H. Boehnhardt, J. B. Vincent, C. Chifu, B. Inhester, N. Oklay, B.Podlipnik, C. Snodgrass, and C. Tubiana, Max Planck Institute for Solar System Research, Katlenburg-Lindau, reports that two diffuse tail structures were analyzed in post-perihelion images obtained by the LASCO-C3 corongraph onboard the SOHO spacecraft between Nov. 29.60 and 29.81 UT. The southward tail extended toward p.a. about 167 deg to about 0.4 deg distance from the central brightness peak. The eastward tail had an approximate position angle of 68 deg and extended to at least 1.2 deg distance. By Finson-Probstein simulations, the eastward tail can best be interpretated as being caused by a dust release about 1 hr around perihelion. The maximum beta value in the eastward tail reaches values up to 1.5, typical for graphite or metallic grains of about 0.1 micron radius. No indications are found for a continuation of the release of similar dust after 2 hr post-perihelion. The shorter southward tail may be a relict of heavier grains released about 1-2 days before perihelion passage. Diffuse cometary material is noticeable in the p.a. range covered by the two dust tails. The match of the synchrone pattern for the eastward tail is not optimal, which may indicate secondary effects to the dust grains involved.

NOTE: These 'Central Bureau Electronic Telegrams' are sometimes
superseded by text appearing later in the printed IAU Circulars.

(C) Copyright 2013 CBAT
2013 December 1 (CBET 3731) Daniel W. E. Green
"

oraz post z grupy comets-ml:

"(...) The temperatures near perihelion were exceeding 2500°C in hours after perihelion they were dropping but for long time they were higher then 1000°C and now are still in range of hundreds celsius degrees. In near vacuum environment not only volatiles and water are sublimating, but most of minerals and even iron during most close approach. Other thing is heat stress, the minerals were spending over 4 billion years in constant temperatures under 90 K, so when you heat this material on high temperatures I named before, they will be subject to strong heat stress, tension and will be extensively cracking, therefore producing new dust. I am barely finding any physical law that would explain dormancy of such body so near to Sun (except alien ships). About disintegrating comets, there are some basic signs on which we determine that comet no longer exist. By terms of "disintegrating" or "demise" the scientific meaning is not that comet would simply disappear for good, but that there is no longer active solid nucleus with mass in significant amount compared to original nucleus. So yes there can be debris cloud with even larger particles with size in meters or tens of meters. An example, when shuttle Columbia disintegrated in atmosphere, finding larger debris doesn’t mean that shuttle is still alive and working.

Signs of comet demise can be listed like this:
1. loosing a central condensation - observed directly before reaching perihelion and all time after perihelion
2. changing inner coma shape to nearly "cigar shape" - observed directly before reaching perihelion and all time after perihelion
3. shutting down of all cometary activity
- HCN emissions from IRAM are still negative, comet have no gas tail
- photometric behaviour corresponds to inactive dust cloud
- modelling dust distribution in coma shows that dust production shut downs 2 hours after perihelion passage

so ISON fulfill all signs of comet that disintegrated and there are others supporting things as absolute magnitude, which is after passing perihelion 15 times smaller then average value of this comet when it was living. In such high temperatures we observing thousands of small, tens of meters sized sungrazers as active until they sublimate for good. We may think about a dormant body in case of comets which are more distant from Sun but not in case of sungrazers in such high temperatures.

Best regards,
Jakub Cerny
"

Zapamiętajmy zatem C/2013 S1 ISON jako kometę, która wzbudziła tak wiele emocji i oczekiwań.




Animacje z sondy STEREO:

N
Na animacji widać początek rozpadu komety oraz jej pojaśnienie po przejściu przez peryhelium - moim zdaniem spowodowane dostaniem się resztek w strumień cząstek CME.
Film, który stworzyłem z fotografii SOHO LASCO C3:


piątek, 29 listopada 2013

Kot/Kometa Schrödingera



Każdy kto choć troszkę lizną mechanikę kwantową słyszał o tak zwanym kocie Schrödingera. Śmiesznym zwierzaku z kwantowo mechanicznego świata, który jednocześnie żyje i jest martwy. Mam podobne odczucia w odniesieniu do komety C/2012 S1 ISON, która prawie 18 godzin temu osiągnęła, a w zasadzie miała osiągnąć peryhelium. Czemu miała? Obserwacja komety przez instrumenty LASCO C3 i C2 sondy SOHO zaobserwowały, że w pewnym momencie jasność komety zaczęła maleć. Oznacza to, że z jądrem komety zaczęły się dziać złe rzeczy. Na około godzinę przed peryhelium zaobserwowano, że głowa komety uległa rozmyciu to w oparciu o obserwacje wcześniejszych komet z grupy Kreutz'a oznaczało jedno - dezintegrację a nawet odparowanie głowy komety. Jako potwierdzenie tego faktu było to, że instrument AIA nie zaobserwował momentu przejścia komety przez peryhelium. Oznaczało to jedno - kometa ISON zakończyła swoją tysiącletnią podróż w pobliżu Słońca.


Koniec ISON'a. Widoczne silne rozmycie głowy komety,


Wydawało się, że ISON to już historia. Jednak... Krótko po godzinie 21:00 CET przesłane zdjęcie ujawniło, że pomimo rozpadu komety (co według mnie jest pewnikiem) pewna jej część przetrwała i podąża dalej wzdłuż przewidywanej trajektorii.


Zdjęcia z dzisiejszego rana potwierdzają, że fragment komety przetrwał choć trwają spekulację czy jest to fragment jądra komety, czy też chmura pyłu. Co więcej jasność obiektu rośnie. Obecnie nie można jednoznacznie stwierdzić z czym mamy do czynienia oraz czy "duch" ISON'a będzie widoczny z Ziemi na początku grudnia. Musimy uzbroić się w cierpliwość i śledzić doniesienia naukowców.


poniedziałek, 25 listopada 2013

ISON prawdopodobnie się rozpadł.


Miała być kometa stulecia, później roku a okazuje się, że najbardziej prawdopodobnym rezultatem będzie niewypał roku/stulecia. Jak na  grupie comets-ml donosi polski astronom Michał Drahus kometa w ciągu  ostatnich 4 dni znacząco obniżyła emisję pierwotnych  cząstek HCN z jądra.

"Hi All,
Comet ISON has been closely monitored at the IRAM millimeter telescope in
Spain by Israel Hermelo (IRAM Granada) and myself (Caltech/NRAO) for the
last 6 days. We observe consistent, rapid fading of the molecular emission
lines between Nov. 21 and Nov. 25 by at least a factor of 20 (likely
more). This may indicate that the nucleus is now at best marginally active
or that... it no longer exists.
Regards,
Michal
"

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest scenariusz dezintegracji jądra komety. Ponieważ zdarzyło się to przed peryhelium, szanse na to, aby kometa przeżyła są praktycznie zerowe. Na potwierdzenie tych smutnych doniesień Terry Lovejoy zaobserwował spadek jasności komety o ok. 1 magnitudo, co też stanowi poszlakę na dowód, że kometa już w zasadzie nie istnieje. Informacje te nie są pewnikiem ale są wysoce prawdopodobne. Jutro kometa wejdzie w pole widzenia sond słonecznych i będziemy mogli przekonać się o stanie jądra. I tak wszystko będzie jasne w czwartek 28.11 kiedy to godz. 18:30 CET kometa przejdzie przez peryhelium. .


wtorek, 19 listopada 2013

Polowanie na ISON'a.

Po dłuższym czasie niepogody pojawiła się szansa zaobserwowania komety C/2012 S1 ISON. Szanse nie były duże, jednak grzechem byłoby nie spróbować. Kometa widoczna jest o barbarzyńskiej godzinie - krótko przed wschodem Słońca, co samo w sobie stanowi dla mnie problem. Nie jestem przyzwyczajony do rannego wstawania. Cóż, nie spałem wcale. O godzinie 3:00 umówiłem się z Łukaszem i razem z Emilią pojechaliśmy do Bukowca. Niebo było w rodzaju "coś tam widać, ale..." - najgorsza wersja z możliwych. Wkrótce dołączyli do nas Michał i Robert. Rozstawiliśmy sprzęt i rozpoczęliśmy polowanie na komety. Księżyc nie ułatwiał zadania, zamglenie duże ale nic - czekamy do oporu. Udało się zaobserwować kometę Lovejoy ale jej nie fotografowałem skupiwszy się na ISON'nie. Robiło się coraz zimniej - chyba było poniżej zera. ISONA nie widać. Świt. Łowy nieudane. Bywa i tak. Szczękając zębami składamy sprzęt - "kometa to chyba synonim zimna", jak stwierdził Michał. Fakt, przecież to bryła brudnego lodu.  Na koniec małe skrobanie szyb w samochodzie i do domu.


Łowy. fot. M. Kata.

Księżyc. fot. M. Kata
Halo wokół Księżyca. fot. M. Kata.
Jowisz. fot. M. Kata.
To gdzieś powinien być ISON. Załapał się tylko meteor - prawdopodobnie leonid. for. M. Kata.