Od lipca wiedziałem, że w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku odbędą się dni otwarte. Ponieważ interesuję się lotnictwem i lubię te klimaty było oczywiste, że się na nie wybiorę. Dzień wcześniej nie byłem zdecydowany na wyjazd, gdyż nie czułem się za dobrze. Rano jednak za namową żonki i sąsiada postanowiłem pojechać. Wyjechałem ok. 9:30 mając w zapasie 2-2.5h czasu. Do zjazdu na Łask z S8 zajechałem w 20 minut. I tu zaczął się koszmar. Moim oczom ukazał się korek gigant. Tak na oko na 2km. Po przestaniu w korkach przez 4h, objazdu 50km ze względu na stłuczkę na zjeździe z S8 i szukaniu jakiegokolwiek miejsca parkingowego w całym Łasku i okolicach odpuściłem sobie. Najbliżej do lotniska dojechałem na 2km. Organizacja do niczego, podobnie jak dwa tygodnie temu na Lublinku.Chęci są ale organizacyjnie 0. Cóż jaka armia taka organizacja.Bardzo żałuję, że straciłem możliwość uczestnictwa w wydarzeniu. Może w przyszłym roku jak inaczej zaplanuję całą akcję się uda. Choć słyszałem już głosy, że BLT nie będzie już organizowała takich ewentów. W sumie szkoda, bo oprócz Radomia co 2 lata to w Polsce nie ma czego oglądać poza samolotami szkolno-rolniczymi. "Palników" ja na lekarstwo.
Na osłodę kilka zdjęć st.chor. Rafała Olejniczaka (źródło Facebook).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz