piątek, 20 maja 2011
Sesja 2011051920 - nocny maraton
Z racji, że mam wolny piątek postanowiłem zrobić sobie całonocny maraton obserwacyjny. Wystawiłem się ok 22:00 CEST i rozpocząłem zabawę. Na wstępie próbowałem odnaleźć galaktykę M81 i M82 oraz M51, które zdawały się być w moim zasięgu. Niestety warunki okazały się gorsze od spodziewanych. Seeing był kiepski, miejska łuna oraz początki białych nocy (od połowy maja do trzeciej dekady lipca w mojej szerokości geograficznej Słońce nie chowa się pod horyzont głębiej niż 18 stopni co oznacza, ze nie ma zmroku ani nocy astronomicznej, zły to czas dla astroamatorów). Ostatecznie z galaktyk "grucha". Później znów starhopping i przeglądanie co ciekawszych gwiazd podwójnych i wielokrotnych.
Około 2:30 pojawił się Księżyc jednak już pierwsze próby avikowania dały jasną odpowiedź na to dlaczego mimo bezchmurnego nieba mało co można zobaczyć. Cała atmosfera wręcz się gotowało co widać na filmie.
Udało się tylko wykonać parę średnio udanych zdjęć Łysego. Są dostępne TUTAJ
Zaczynało powoli świtać i nadciągnęły chmury. Poszedłem smacznie spać.
Niestety nie obyło się bez strat. Uszkodził mi się port USB w aparacie. Serwis straszył wymianą płyty głównej w aparacie ale na szczęście wystarczy tylko przylutować samo gniazdko. Jednak na 10 dni urlop od astronomii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz