Niebo było niezłe choć nieco zamglone. "Nic, trzeba korzystać" - pomyślałem. Szybki telefon do Piotra i o 17:30 jedziemy do Bukowca. Po drodze nieco nam humory opadły bo okazało się, że na polach zalegają gęste tumany mgły. Po dotarciu na miejsce załapaliśmy się w ostatniej chwili na mglisty zachód Księżyca.
Moim celem była Wielka Mgławica w Orionie (M42) i nią się tylko zająłem. Choć niebo było zamglone wykonałem serię 20 zdjęć. Materiału sporo i jestem z efektu zadowolony. Niestety z każdą chwilą wilgoć i mgła była coraz większa i choć planowaliśmy przetestować z Piotrem zmodyfikowanego Canona 350D na mgławicy Koński Łeb (IC 434) trzeba się było zwijać. W planach troszkę fotografii księzycowo - planetarnej bo ostatnio bardzo to zaniedbuję, a sezon na Jowisza w pełni. Aha, tego wieczora przypadało maksimum roju Kwadrydów - zaobserwowałem 3-5 jasnych meteorów.
M42 20x180s, ISO 1600, N 150/750, Canon 550D Unmod, guide QHY5 na HEQ5. W lewej górnej części zdjęcia widoczna słaba mgławica Running Man (NGC 1973/5/7). |
M42 wersja BW. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz