Dzisiejszą sesję trudno nawet nazwać sesją. Jak pisałem we wcześniejszym poście można było dziś zaobserwować ciekawy układ Księżyca, Wenus i Jowisza. Cóż chmury jak zwykle nie pozwoliły na zadowalające obserwacje. Pogodzony z losem zająłem się innymi sprawami gdy nagle ok. 22:00 żonka mówi "Jaki ładny Księżyc!". Patrzę przez veluxa - faktyczne Łysy jak się patrzy nisko nad zachodnim horyzontem. Chwyciłem co miałem pod ręką czyli Canona z kitowym obiektywem, statyw i wężyk elektroniczny i pognałem, wzbudzając ujadanie chyba wszystkich psów na ulicy, w te pędy na róg ulicy gdzie zjawisko było najlepiej widoczne. Niestety Wenus już schowała się horyzontem - został tylko Księżyc i Jowisz. Widok był bardzo ładny. Zwłaszcza podświetlone chmury i światło popielate naszego satelity.
Nasyciwszy się widokami zrobiłem szybki przegląd wizualny nieba - widok jak na miasto był bardzo ładny. Dawno nie widziałem tak przejrzystej atmosfery. Na południowym wschodzie lśnił Mars, na którego jutro zapoluje a nad północno zachodnim majestatyczny gwiazdozbiór Oriona. Pozwoliłem go sobie uwiecznić.
Co ciekawe na zdjęciach widać nawet mgławicę M42.Sesja w wersji mikro trwała raptem 30min. W sumie szkoda, że nie miałem wychłodzonego teleskopu. Późna pora zniechęciła mnie do rozstawiania sprzętu - wiadomo jutro poniedziałek :( Niemniej jak jutro będzie pogoda to sobie już nie odpuszczę!
Całość pięknie wyglądała, a szczególnie światło popielate. W przyszłym miesiącu 12,13 mamy Jowisza i Wenus.
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te kadry z Orionem. Chciałbym mieć takie niebo nad swoim rodzinnym miastem...
OdpowiedzUsuń