Kolejna niezła noc. Myślę sobie - przyszedł czas na gaz, chodzi w tym stwierdzeniu o mgławice. Oczywiście miejskie niebo oraz "ślepy" Canon nie są dobrymi prognostykami co do efektów. Ale w mojej sytuacji, kiedy jeszcze się uczę nie liczy się aż tak efekt to zdobywanie doświadczenia. Na "ruszt" CCD poszły zatem M20 Tryfid oraz IC5146 Kokon. Wykonałem po 10 zdjęć po 300s z ISO800 każdego z tych obiektów. Dopaliłem też 5 darków oraz 5 flatów, które mi się chyba nie udały (kurcze, znów coś do nauki). Efekty, tak jak się spodziewałem nie są powalające ale na pierwszy raz ujdzie.
Zatem po kolei:
M20 Tryfid
oraz IC 5146 Kokon (wersja BW bo na kolorowej mało co widać).
środa, 25 lipca 2012
wtorek, 24 lipca 2012
Sesja 20120723 - chrzest bojowy nowego setupu.
Wreszcie się rozpogodziło. Nastał zatem czas przetestowania nowego setupu czyli: HEQ5, SW 150/750 z guiderem TS 80mm oraz kamerką QHY5. Jako sensor wykorzystałem oczywiście niemodyfikowanego Canona 550D. Po 90 minutach składania zestawu, alignowania i testowania oprogramowania (do guidingu użyłem PHD a do focenia APT) całość była gotowa do pracy. Zauważyłem, że do alignowania bardzo pomocny jest zielony laser - brak "łamania karku" jak przy szukaczu oraz okular z podświetlanym krzyżem. Na pierwsze testy wybrałem obiekty może i oklepane ale znajdujące się w zenicie co przy miejskim niebie zmniejsza istotnie LP. Na pierwszy ogień poszły Hantle (M27) w Lisku. Wysmażyłem 10 klatek po 180s przy ISO800. Guiding trzyma dobrze :)
Następnym celem było zwiększenie czasu ekspozycji do 300s. Jako cel wybrałem ciekawą parę w Cefeuszu. Gromadę otwartą NGC6939(8m) oraz Galaktykę spiralną NGC6946(9m). Przedsięwzięcie z lekka hardorowe biorąc pod uwagę, że stanowisko jest w prawie milionowej aglomeracji :) Udało mi się naświetlić 9 klatek po 300s, ISO800. Guiding trzyma! Ale tu zonk! Akumulator w aparacie uległ rozładowaniu :( Nie miałem już szans na zrobienie darków i flatów. Wniosek - muszę dokupić zapasowy akumulator. Efekt:
Wnioski: guiding działa poprawnie a to najważniejsze. Warto zakupić pełną wersję programu Astro Photography Tool (13 euro nie majątek). Canon 550D niemodyfikowany niezbyt nadaję się do astrofotografii. Wycina zbyt dużo czerwonego. O mgławicach wodorowych można w zasadzie zapomnieć. Wyjścia - modyfikować Canona (nie uśmiecha mi się to) lub zakupić dedykowaną kamerę astro (myślę o Atik 314E lub QHY8L, ale to w przyszłym roku). Konieczny jest też korektor komy MPCC i to chyba będzie następny zakup.
Walczę z obróbką. Po uwagach Zdzisia inaczej obrobiłem M27. Efekt poniżej.
I inna obróbka gromady z galaktyką:
Następnym celem było zwiększenie czasu ekspozycji do 300s. Jako cel wybrałem ciekawą parę w Cefeuszu. Gromadę otwartą NGC6939(8m) oraz Galaktykę spiralną NGC6946(9m). Przedsięwzięcie z lekka hardorowe biorąc pod uwagę, że stanowisko jest w prawie milionowej aglomeracji :) Udało mi się naświetlić 9 klatek po 300s, ISO800. Guiding trzyma! Ale tu zonk! Akumulator w aparacie uległ rozładowaniu :( Nie miałem już szans na zrobienie darków i flatów. Wniosek - muszę dokupić zapasowy akumulator. Efekt:
Wnioski: guiding działa poprawnie a to najważniejsze. Warto zakupić pełną wersję programu Astro Photography Tool (13 euro nie majątek). Canon 550D niemodyfikowany niezbyt nadaję się do astrofotografii. Wycina zbyt dużo czerwonego. O mgławicach wodorowych można w zasadzie zapomnieć. Wyjścia - modyfikować Canona (nie uśmiecha mi się to) lub zakupić dedykowaną kamerę astro (myślę o Atik 314E lub QHY8L, ale to w przyszłym roku). Konieczny jest też korektor komy MPCC i to chyba będzie następny zakup.
Walczę z obróbką. Po uwagach Zdzisia inaczej obrobiłem M27. Efekt poniżej.
I inna obróbka gromady z galaktyką:
wtorek, 17 lipca 2012
Bielinka pojechała do Torunia.
Króliczka Bielinka, którą przygarnąłem na przechowanie po przeszło dwóch tygodniach udała się do Azylu dla Królików w Toruniu. Tam będzie oczekiwać na długoterminowy dom tymczasowy, a może szybko znajdzie się jakiś dom stały. Trzymam kciuki aby trwało to jak najkrócej i aby króliczka znalazła swojego "ludzia" już do końca. Nawiasem mówiąc, króliczka była największym zbójem jakiego przechowywałem ale jednocześnie dała mi dużo radości. Lubię ratować uszy ale bardzo nie lubię pożegnań. Żegnaj mała :)
niedziela, 15 lipca 2012
Zakrycie Jowisza - czyli "chmurwa mać"
Dzisiaj nad ranem miało miejsce ciekawe zjawisko - zakrycie Jowisza przez Księżyc. Oczywiście pojechaliśmy z ekipą i sprzętem do Bukowca. Byliśmy tam nieco po północy i pierwsze co rzuciło się w oczy to piękne wygwieżdżone niebo z widoczną doskonale Drogą Mleczną. Szef podwóra, czyli Paweł urządził grillowanie przy obserwatorium. Także było coś i dla ducha i dla ciała. Po rozstawieniu stanowisk, dla zabicia czasu rozpoczęliśmy obserwację nieba o dawno nie widzianej jakości. Wraz z upływem czasu rosła nasza nadzieja do udane obserwacje zakrycia. Jednak od godziny 2:30 zaczęło się coś złego dziać z pogodą. Pojawiły się niewielkie ławice chmurek, które nie wyglądały zbyt groźnie. Jak tylko Księżyc zaczął się wyłaniać zza drzew i budynków (ok. 2:45)byliśmy zwarci i gotowi. Nic nie wskazywało na nadchodzącą katastrofę. Chmur i mgły zaczęło przybywać jednak duże szczeliny nie byłyby dużym problemem. Zrobiłem nawet 2 zdjęcia i jak się później okazało ostatnie. Miało to miejsce o 3:04 CEST.
Minutę, może dwie później było "pzomiatane". Nie wiadomo skąd pojawiły się gęste chmury wysokie, które skutecznie zasłoniły cały spektakl. Poniżej pasma chmur pojawiła się Gwiazda Poranna Wenus świecąc przepięknym blaskiem. Jednak po kilku minutach i ona zniknęła w tumanach chmur. Liczyliśmy jeszcze na cud. Że pojawi się jakiś prześwit. Niestety z minuty na minutę robiło się coraz gorzej. Około 4:00 CEST wiedzieliśmy, że możemy się zacząć pakować.
Mając wisielczy humor (ktoś zaproponował nawet zmianę hobby z astronomii na hodowlę wyścigowych żółwi akwariowych) rozjechaliśmy się do domów. To już czwarte, po dwóch zaćmieniach Księżyca i tranzycie Wenus, zjawisko, które mi przepadło. A czas mnie chyba nieco goni :( .
Podczas oczekiwania na zakrycie, dla zabicia czasu zrobiłem 24min ekspozycję M31, bez guidingu tak dla ciekawości. Efekt poniżej.
Minutę, może dwie później było "pzomiatane". Nie wiadomo skąd pojawiły się gęste chmury wysokie, które skutecznie zasłoniły cały spektakl. Poniżej pasma chmur pojawiła się Gwiazda Poranna Wenus świecąc przepięknym blaskiem. Jednak po kilku minutach i ona zniknęła w tumanach chmur. Liczyliśmy jeszcze na cud. Że pojawi się jakiś prześwit. Niestety z minuty na minutę robiło się coraz gorzej. Około 4:00 CEST wiedzieliśmy, że możemy się zacząć pakować.
Mając wisielczy humor (ktoś zaproponował nawet zmianę hobby z astronomii na hodowlę wyścigowych żółwi akwariowych) rozjechaliśmy się do domów. To już czwarte, po dwóch zaćmieniach Księżyca i tranzycie Wenus, zjawisko, które mi przepadło. A czas mnie chyba nieco goni :( .
Podczas oczekiwania na zakrycie, dla zabicia czasu zrobiłem 24min ekspozycję M31, bez guidingu tak dla ciekawości. Efekt poniżej.
czwartek, 12 lipca 2012
Grupa plam AR1520
Od kilku dni możemy podziwiać na tarczy Słońca jedną z większych grup plam słonecznych oznaczonych AR1520. Grupa jest bardzo aktywna, obserwujemy wyrzuty koronalne co powoduje, że polarnicy na Antarktydzie mogą podziwiać zorze polarne. Jeżeli grupa tych plam będzie nadal tak aktywna istnieje szansa, że zorze będziemy mogli zaobserwować w Polsce. Korzystając z przerwy w chmurach postanowiłem wykonać obserwacje tych plam i wykonać jakieś zdjęcia. Faktycznie, grupa plam jest olbrzymia. Doskonale ją widać przez mój teleskop w okularze Hyperion 21mm. Zdjęcia wykonałem Canonem 550D w projekcji okularowej z Hyperionem 21mm oraz filtrami IR/UV-Cut i Neodymium. No i oczywiście obowiązkowo- folia Baadera!
Niebieska kropka przedstawia rozmiar Ziemi. Spore te plamy :)
A to zdjęcia z teleskopu dedykowanego do obserwacji Słońca.
Zdjęcie wykonał Alan Friedman
PS[19:00 CEST] Grupa plam wzmogła swoją aktywność. Na chwilę obecną rozbłysk osiągną klasę X1.4 i nadal rośnie. Wzrasta prawdopodobieństwo koronalnego wyrzutu masy co mogło by zaowocować silnymi zorzami polarnymi.
Niebieska kropka przedstawia rozmiar Ziemi. Spore te plamy :)
A to zdjęcia z teleskopu dedykowanego do obserwacji Słońca.
Zdjęcie wykonał Alan Friedman
PS[19:00 CEST] Grupa plam wzmogła swoją aktywność. Na chwilę obecną rozbłysk osiągną klasę X1.4 i nadal rośnie. Wzrasta prawdopodobieństwo koronalnego wyrzutu masy co mogło by zaowocować silnymi zorzami polarnymi.
Sesja 20120710 - testy kamer.
Pogoda niby jest a jednak jej nie ma. Chciałem pobawić się guidingiem jednak chmury wysokie i zapylona atmosfera skutecznie mnie od tego odwiodły. Postanowiłem zatem po testować na Księżycu dwie kamerki MS LifeCam Cinema i QHY5. Moim zdaniem lepsze odwzorowanie daje jednak QHY5. Co kamera dedykowana to dedykowana. Zdjęcia z webcama są jakieś "mydlane". Niemniej wpływ na wyniki miał z pewnością seeing, który nie był zbyt dobry.
Zdjęcia z QHY5:
Zdjęcia z MS LifeCam Cinema:
Zdjęcia z QHY5:
Zdjęcia z MS LifeCam Cinema:
piątek, 6 lipca 2012
Guiding - pierwsza krew.
Nabyłem ostatnio kamerkę do guidowania Astrolumina QHY5. Jest to amatorska kamerka czarno-biała z portem ST-4, którym głównym zadaniem jest guiding (prowadzenie) montażu paralaktycznego. Jako teleskop prowadzący zakupiłem dwa miesiące temu szukaczo-guider TS 80/328. Programem sterującym był PHD. Na początku sesji nieco się wkurzyłem albowiem nie mogłem wyostrzyć kamerki z teleskopem prowadzącym ana gwiazdach odniesienia. Przyczyna była błaha - nieco wysunięty reduktor na okulary 2". Po poprawce wszystko doskonale zadziałało. Złożyłem wszystko do kupy i rozpocząłem testy.
Zestaw astrofoto w działaniu
Ku mojemu zdziwieniu guiding odpalił bez problemu. Logi są zadowalające. Trzeba poczekać na lepszą aurę aby przetestować na zdjęciach. Na razie tylko teoria.
Wykres w osi RA
Wykres w osi DEC
W między czasie pojawił się Księżyc. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji, gdyż kamerka QHY5 nadaje się nieco do prostej fotografii planetarnej i księżycowej. Efekty na zdjęciach. Muszę przyznać, że nawet tak prosta kamerka sprawuje się lepiej od posiadanych wcześnie przeze mnie kamerek SPC900NC i MS HD Studio. Choć będę ich też używał.
Zestaw astrofoto w działaniu
Ku mojemu zdziwieniu guiding odpalił bez problemu. Logi są zadowalające. Trzeba poczekać na lepszą aurę aby przetestować na zdjęciach. Na razie tylko teoria.
Wykres w osi RA
Wykres w osi DEC
W między czasie pojawił się Księżyc. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji, gdyż kamerka QHY5 nadaje się nieco do prostej fotografii planetarnej i księżycowej. Efekty na zdjęciach. Muszę przyznać, że nawet tak prosta kamerka sprawuje się lepiej od posiadanych wcześnie przeze mnie kamerek SPC900NC i MS HD Studio. Choć będę ich też używał.
środa, 4 lipca 2012
Odkryto nowy bozon. Czyżby to był Higgs?
Zdarzenie rozpady bozonu Higgsa na dwa fotony (H->γγ) pr
zy energii 8TeV (CMS/CERN)
Zdarzenie rozpady bozonu Higgsa na cztery miony)(ATLAS/CERN)
Jak donoszą media podczas seminarium zorganizowanym dzisiaj W CERN zespoły pracujące przy detektorach ATLAS i CMS przedstawiły wyniki badać ukierunkowanych na dotychczas nieuchwytną cząstkę Higgsa - bozon, do którego przylgnęła nazwa "boska cząstka" choć moim zdaniem nieco na wyrost. Naukowcy poinformowali, że z poziomem 5 sigma ( 99.999942 % procent pewności) przy masie ok. 125-126 GeV ( odpowiada to masie jądra izotopu antymonu-125) odkryto nowy bozon (bozon ponieważ zaobserwowano kanał rozpadu H->γγ). Co więcej inne doświadczenia w CERN i Fermilabie dowiodły, że uzyskana masa jest wewnątrz przedziału, w jakim się spodziewano odkryć Higgsa. Czy znaleziono poszukiwaną "boską cząstkę" ? Trudno powiedzieć. Na chwile obecną wiemy, że odkryliśmy nowy element w Modelu Standardowym. Dalsze badania własności tego obiektu pozwolą na określenie czy jet to właśnie bozon Higgsa. Jeżeli tak to stoimy dzisiaj w przełomowym momencie fizyki. Model Standardowy stanie się kompletny, a my zyskamy potwierdzenie mechanizmu drastycznie łamiącego symetrię masy cząstek elementarnych. Odkrycie to będzie też dowodem na istnienie pola Higgsa, które to pole lub jakaś jego odmiana miała znaczący wpływ na kosmologiczny model inflacyjnego Wszechświata. Pozostaje jeszcze do rozwiązania wiele problemów: nadal nie wiemy czym jest ciemna materia a tym bardziej ciemna energia (będąca odpowiednikiem ujemnej stałej kosmologicznej Λ), czemu grawitacja jest tak słaba (problem ukrytych wymiarów) no i co z teorią strun?
Więcej informacji tutaj
zy energii 8TeV (CMS/CERN)
Zdarzenie rozpady bozonu Higgsa na cztery miony)(ATLAS/CERN)
Jak donoszą media podczas seminarium zorganizowanym dzisiaj W CERN zespoły pracujące przy detektorach ATLAS i CMS przedstawiły wyniki badać ukierunkowanych na dotychczas nieuchwytną cząstkę Higgsa - bozon, do którego przylgnęła nazwa "boska cząstka" choć moim zdaniem nieco na wyrost. Naukowcy poinformowali, że z poziomem 5 sigma ( 99.999942 % procent pewności) przy masie ok. 125-126 GeV ( odpowiada to masie jądra izotopu antymonu-125) odkryto nowy bozon (bozon ponieważ zaobserwowano kanał rozpadu H->γγ). Co więcej inne doświadczenia w CERN i Fermilabie dowiodły, że uzyskana masa jest wewnątrz przedziału, w jakim się spodziewano odkryć Higgsa. Czy znaleziono poszukiwaną "boską cząstkę" ? Trudno powiedzieć. Na chwile obecną wiemy, że odkryliśmy nowy element w Modelu Standardowym. Dalsze badania własności tego obiektu pozwolą na określenie czy jet to właśnie bozon Higgsa. Jeżeli tak to stoimy dzisiaj w przełomowym momencie fizyki. Model Standardowy stanie się kompletny, a my zyskamy potwierdzenie mechanizmu drastycznie łamiącego symetrię masy cząstek elementarnych. Odkrycie to będzie też dowodem na istnienie pola Higgsa, które to pole lub jakaś jego odmiana miała znaczący wpływ na kosmologiczny model inflacyjnego Wszechświata. Pozostaje jeszcze do rozwiązania wiele problemów: nadal nie wiemy czym jest ciemna materia a tym bardziej ciemna energia (będąca odpowiednikiem ujemnej stałej kosmologicznej Λ), czemu grawitacja jest tak słaba (problem ukrytych wymiarów) no i co z teorią strun?
Więcej informacji tutaj
niedziela, 1 lipca 2012
Sesja 20120629 - "widziałem orła cień"
Wreszcie się nieco przetarło. Po miesięcznym poście z przyjemnością wytaszczyłem sprzęt na przydomową działkę. Celem miał być Księżyc niemniej później okazało się, że nie ma to sensu z racji olbrzymich turbulencji termicznych w powietrzu. Dopiero po północy atmosfera uspokoiła się na tyle, że można było coś popatrzeć. Ale w tym czasie Księżyc schował mi się za domem. Nie zrażony postanowiłem porwać się z motyką na Słońce fotografując w mieście, nie modyfikowanym Canonem i bez filtrów mgławicę M16 "Orzeł". Wykonałem serię 25 zdjęć po 90s każde przy czułości ISO800. Dłuższe ekspozycje ulegały "przepaleniu". Efekt jaki jest taki jest. I tak cieszę się z pierwszej fotografii mgławicy.
Następnie raczej z ciekawości i dla treningu uwieczniłem ponownie gromadę kulistą M13.
Przy prawej krawędzi zdjęcia na dole widać niewielką mgiełkę. Jest to Galaktyka NGC6207 (11m8).
Ostatnim celem była gromada otwarta M11 "Dzika Kaczka" w Tarczy Sobieskiego.
Następnie raczej z ciekawości i dla treningu uwieczniłem ponownie gromadę kulistą M13.
Przy prawej krawędzi zdjęcia na dole widać niewielką mgiełkę. Jest to Galaktyka NGC6207 (11m8).
Ostatnim celem była gromada otwarta M11 "Dzika Kaczka" w Tarczy Sobieskiego.
Pokaz nieba w Bukowcu.
Ponieważ postanowiłem włączyć się aktywniej w działania związane z astronomią amatorską w regionie łódzkim udałem się z Piotrkiem na dzisiejszy pokaz nieba dla ludu do Bukowca, aby pomóc Pawłowi w prowadzeniu pokazu. Pokaz rozpoczął się nieco po 22:00. Niebo nie było dobre. Jakieś takie zamglone czy zakryte smogiem. Księżyc blisko pełni też nie ułatwiał zadania. Ostatecznie Księżyc stał się atrakcją tej wyjątkowo ciepłej czerwcowej nocy.
Księżyc stosunkowo szybko się "przejadł" ale ... ku mojemu zaskoczeniu zebrała się wokół mnie grupa osób w różnym wieku (od młodzieży do osób starszych) zarzucając mnie wręcz pytaniami z zakresu nowoczesnej fizyki i astrofizyki (np. efekt Hawkinga, ewolucja gwiazd, kwantowa teoria pola). Zaskoczyło mnie to bardzo i jednocześnie zbudowało. Super, że ludzie czytają o takich rzeczach i ich to interesuje. Ostatecznie musiałem zrobić mini-wykład dotyczący wspomnianych przeze mnie zagadnień. Mam nadzieję, że słuchacze byli zadowolenie i udało mi się wyjaśnić ich pytania. Zamierzam w związku z tym napisać cykl artykułów związanych z zagadnieniami nowoczesnej fizyki i astrofizyki, może Pawłowi się takie coś przyda :) Na zdjęciu profesor Leonard Susskind - fizyk, który mnie inspiruje i jest dla mnie wzorem.
Księżyc stosunkowo szybko się "przejadł" ale ... ku mojemu zaskoczeniu zebrała się wokół mnie grupa osób w różnym wieku (od młodzieży do osób starszych) zarzucając mnie wręcz pytaniami z zakresu nowoczesnej fizyki i astrofizyki (np. efekt Hawkinga, ewolucja gwiazd, kwantowa teoria pola). Zaskoczyło mnie to bardzo i jednocześnie zbudowało. Super, że ludzie czytają o takich rzeczach i ich to interesuje. Ostatecznie musiałem zrobić mini-wykład dotyczący wspomnianych przeze mnie zagadnień. Mam nadzieję, że słuchacze byli zadowolenie i udało mi się wyjaśnić ich pytania. Zamierzam w związku z tym napisać cykl artykułów związanych z zagadnieniami nowoczesnej fizyki i astrofizyki, może Pawłowi się takie coś przyda :) Na zdjęciu profesor Leonard Susskind - fizyk, który mnie inspiruje i jest dla mnie wzorem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)