czwartek, 24 maja 2012
Królicze zęby... wieczny problem.
No cóż, mineło pół roku od ostatniej korekty zębów Gapka i niestety znów pojawia się tan sam problem. Powoli przestaje jeść, pojawiają się problemy z brzuszkiem i tradycyjnie będzie jazda. W przyszłym tygodniu muszę jechać z nim do weterynarza na korektę ząbków. Zabieg niby rutynowy ale w narkozie - i tego zawsze najbardziej się boję. Znów będzie stres dla Uszu i dla nas również. Mam jednak nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze. Rozważam też przy okazji "odjajczenie" Gapcia bo od 2 miesięcy jest wręcz męczący z ciągłym gwałceniem Puśki, a najczęściej mojej nogi. Muszę to jednak skonsultować z lekarzem bo nie jest to już młody króliczek.
PS> [31.05.2012]: Alarm okazał się na szczęście przedwczesny. Uszy wróciły w miarę do normy. Ale co ma wisieć nie utonie. Z pewnością w przeciągu miesiąca, góra dwóch czeka nas zabieg.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz