piątek, 8 marca 2019

"Scharnhorst" i "Gneisenau"



Wielu ludzi zna niemieckie pancerniki typu Bismarck z okresu II wojny światowej. Warto jednak tutaj wspomnieć o dwóch mniejszych bliźniakach czyli o pancernikach "Scharnhorst" i "Gneisenau". Okręty te mniejsze od typu Bismarck były chyba bardziej udanymi i zbilansowanymi okrętami. Miały wyporność bojową 39 000 ton i opancerzenie od 100 do 350mm. Niestety ich główne uzbrojenie 9x280mm było tylko nieco silniejsze niż ciężkich krążowników (kaliber 203mm). Wynikało to z faktu, iż niemiecki przemysł nie był w stanie dostarczyć większych dział okrętowych, a te już posiadane zostały wykorzystane w typie Bismarck. W planach było przezbrojenie okrętów w działa 380mm (6x380mm). Wybuch wojny pokrzyżował te plany, a działa zostały zamontowane w bunkrach Normandii. Działając wspólnie, w przeciwieństwie do "Bismarcka" czy "Tirpitza", odniosły sporo sukcesów, jak choćby zatopienie brytyjskiego lotniskowca "Glorious" wraz z dwoma niszczycielami podczas operacji Juno. Poza tym podczas rajdów na konwoje okręty zatopiły co najmniej 34 jednostki handlowe.

Ich koniec był również ponury co reszty floty nawodnej III Rzeszy. W lutym 1942 "Gneisenau" przebywając w stoczni remontowej w Kilonii został ciężko uszkodzony przez brytyjskie bombowce. Skierowano go następnie do Gdyni gdzie planowano jego generalny remont i wymianę artylerii głównej. Plany spaliły na panewce z racji nacisków admirała Donitza, który optował za rozbudową floty podwodnej. Pancernik przebywał w Gdyni do 1945 roku, gdzie uległ samozatopieniu przez uciekające wojska niemieckie. W latach 1946-1950 wrak został złomowany. Odzyskano ponad 30 000 ton stali, która prawdopodobnie została wywieziona do ZSRR.

O wiele gorszy los spotkał "Scharnhorsta". W Boże Narodzenie 1943 roku pancernik próbował zaatakować konwoje JW 55B i RA 55A. Niestety radiogram został przechwycony przez Brytyjczyków, którzy mieli czas aby podciągnąć w pobliże konwojów ciężkie jednostki w postaci 3 krążowników i pancernika "Duke of York". 26 grudnia 1943 roku rozgorzała walka. Jedną z pierwszych salw "Duke of York" zniszczył radar artyleryjski niemieckiego okrętu, który stracił możliwość skutecznego ostrzału. Godzinę później angielskie pociski niszczą maszynownie co umożliwia niszczycielom i krążownikowi "Jamaica" odpalenie torped. Trafia co najmniej 5. O 19:45 ogromna eksplozja rozrywa niemiecki pancernik. Ginie cała załoga. Prawie 2000 ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz