niedziela, 5 czerwca 2016

ILA Berlin 2016


Wczoraj dzięki uprzejmości Maćka, który wybrał się z Warszawy na lotnicze targi ILA Berlin 2016 miałem sposobność na uczestniczenie w tym wydarzeniu. Z Łodzi wyruszyliśmy nieco po 5 rano i już o 9:30 byliśmy w okolicach lotniska Schönefeld, na którym były organizowane targi. Pierwsze zaskoczenie - gigantyczny parking samochodowy utworzony na polu. Służby kierujące ruchem. Przystępna cena 5 EUR za dowolny czas. Prawdziwa niemiecka organizacja. Z polowego parkingu kursowały non stop autobusy podwożąc za darmo uczestników pod samo wejście na teren targów. Droga zajmowało około 20 minut. Tutaj drugie zaskoczenie. Tym razem negatywne. Olbrzymi tłum szturmujący zbyt małą liczbę kas (na przyszłość lepiej kupić bilet przez Internet). Staliśmy w kolejce niemal godzinę. Cena biletów 22EUR - może troszkę wygórowana, ale bez przesady.  







Po przejściu przez security check znaleźliśmy się wreszcie na terenie targów. Rozmach imprezy był ogromny. Należy jednak podkreślić, że  główny nacisk położono na ekspozycję statyczną a nie pokazy lotnicze, których też było wiele ale te w Radomiu bardziej mi się podobały. Plusem było to, że można było obejrzeć samoloty niespotykane na polskich pokazach.  Co więcej można było wchodzić do dowolnej maszyny (poza B-1B, ciekawe czemu?). Z tej opcji nie korzystaliśmy, gdyż do każdej z maszyn stało w kolejce "milion" Niemców. Szkoda było na to czasu.

Warunki fotografowania też były średnie, gdyż większość pokazów była od strony południowej, prosto pod Słońce co utrudniało wykonanie dobrych zdjęć. Mogłem też, dzięki uprzejmości Piotrka, korzystać z obiektywu Canon EF 100-400 mm f/4.5-5.6 L IS USM. Zacne szkło.

Co do samych atrakcji to moim zdaniem najciekawszymi samolotami były:

Bombowiec strategiczny Rockwell B-1B Lancer



Bombowiec strategiczny Boeing B-52 Stratofortress z 5 Skrzydła Bombowego z Minot Air Force Base w Dakocie Północnej


Airbus A350



Polskie MiG 29 Fulcrum


Zabytkowy Messerschmitt Me 262 Schwalbe


Zabytkowy średni bombowiec amerykański  North American B-25 Mitchell


Więcej zdjęć można znaleźć w albumie.

Zamierzaliśmy zostać prawie do końca, jednak upał wygrał. Na płycie lotniska było gorąco jak w piekle. Nie daliśmy rady i o 16 rozpoczeliśmy powrót do domu, do którego dotarłem o 23.

Ogólnie impreza bardzo udana. Bardzo dziękuję Maćku za propozycję wyjazdu w tak zacnym towarzystwie. Teraz być może we wrześniu Ostrawa i NATO Days.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz