środa, 28 września 2016

Jesienne niebo.

Jeszcze lato. Gwiazdozbiór Łabędzia. Widoczne mgławice Ameryka Północna i Pelikan.

Dzisiejszej nocy po raz pierwszy tej jesieni wybraliśmy się do Bukowca. Pogoda była stosunkowo dobra jednak niepewna. Potraktowałem zatem wyjazd bardzo ulgowo nie biorąc "cięzkiego" sprzętu, nastawiając się raczej na szersze pola. Tym bardziej, że od września muszę chodzić do  pracy na ósmą do czego nie przywykłem. Sesja musiała być raczej krótka.
Fotografowałem na dwa aparaty i dwa montaże (HEQ5 oraz EQ3-2). Noc okazała się zimna i około północy zacząłem nieco szczękać zębami. Poza tym pojawiła się normalna o tej porze roku wilgoć - wróg optyki numer jeden. Grzałki jao tako sobie radziły jednak ostatecznie rozładował się Powertank. Około 00:30 zwinęliśmy się do domu. Oto co udało mi się zrobić.

Ciągle walczę z Kalifornią. Na razie 2:0 dla niej.

Kasjopeja. Na dole widoczne Chichotki.

Ameryka Północna i Pelikan.
Czekam na pogodę bo z Mistrzem Pawłem chcemy przetestować serię różnych obiektywów fotograficznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz