piątek, 30 września 2016
Farewell Rosetta
Dzisiaj o godzinie 12:39 CEST zakończyła się jedna z najbardziej spektakularnych misji kosmicznych. O tej godzinie sonda Rosetta w kontrolowany sposób osiadła na powierzchni komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko , którą badała od 2014 roku. Cała operacja była już planowana wcześniej. Dalsze kontynuowanie misji nie miało sensu z racji tego, że sonda coraz bardziej oddala się od Słońca a jej zasilanie oparte jest na ogniwach słonecznych. Choć lądowanie było bardzo łagodne sonda przeszła w tryb pasywny co jest równoważne z utratą łączności z Ziemią i zakończeniem misji
środa, 28 września 2016
Jesienne niebo.
Jeszcze lato. Gwiazdozbiór Łabędzia. Widoczne mgławice Ameryka Północna i Pelikan. |
Dzisiejszej nocy po raz pierwszy tej jesieni wybraliśmy się do Bukowca. Pogoda była stosunkowo dobra jednak niepewna. Potraktowałem zatem wyjazd bardzo ulgowo nie biorąc "cięzkiego" sprzętu, nastawiając się raczej na szersze pola. Tym bardziej, że od września muszę chodzić do pracy na ósmą do czego nie przywykłem. Sesja musiała być raczej krótka.
wtorek, 27 września 2016
Podziemna Katedra
Od kilku lat kombinowałem jak dostać się do olbrzymich zbiorników wody na Stokach w Łodzi. Zbiorniki te znajdują się na terenie ZWiK przy ulicy Pomorskiej i z racji swojego wyglądu noszą często miano Podziemne Katedry. Ponieważ jest to obiekt strategiczny w zasadzie nie można go zwiedzać, choć raz na rok, raz na dwa lata zbiorniki są czyszczone i opróżniane z wody. Wtedy wybrańcy mogą do nich wejść. W tym roku szczęście uśmiechnęło się do mnie. Jeden z moich znajomych rozpoczął pracę w ZWiK i dzięki jego pomocy udało mi się uzyskać przepustkę.
piątek, 23 września 2016
Adopcje, adopcje...
poniedziałek, 12 września 2016
O! Księżyc.
Już nie pamiętam kiedy fotografowałem Księżyc przy użyciu kamerki. Musiało to być dawno temu. Ostatniego wieczoru niebo nie nadawało się do astrofotografii DS ale na Księżyc w miarę wystarczało. Wytaszczyłem sprzęt na działkę obok domu i coś niecoś po fotografowałem. Dawno tego nie robiłem i efekty nie powalają. Ale miałem możliwość przypomnienia sobie starych dobrych czasów.
niedziela, 11 września 2016
Aż wstyd pokazywać.
W nocy z piątku na sobotę wybraliśmy się tradycyjnie z Piotrkiem do Bukowca bardziej w celu odkurzenia sprzętu niż astrofotografowania choć cele były dość ambitne. Do ostatniej chwili ważyły się losy pogody jednak stwierdziliśmy, że po tak długim poście pojedziemy. Niestety nasze obawy po niespełna półgodzinie ziściły się. Naszły cirrusy i to na tyle wredne, że skupiały się akurat w miejscach, które chcieliśmy fotografować. Eh. Z ambitnych planów zostały zgliszcza i musiałem klepać opatrzone już miliony razy obiekty. Choć czas spędzony w miłym towarzystwie nie należy uznać za stracony. Oto co mi się udało złapać w tą dość pechową noc.
Oklepana M31. Jak na 2h materiału to nędza. |
Subskrybuj:
Posty (Atom)