Dzisiaj mija dokładnie 75 lat od zatopienia dumy faszystowskiej marynarki wojennej pancernika "Bismarck".
Pancernik "Bismarck" został zbudowany w istniejącej do dziś stoczni Blohm + Voss w Hamburgu w latach 1936-1939 (w ubiegłym roku miałem przyjemność tam gościć). Wprowadzony do służby został w sierpniu 1940 roku. W ówczesnych czasach był to najpotężniejszy okręt wojenny na świecie (japońskie pancerniki klasy Yamato i amerykańskie Iowa zostały wybudowane później). Pełna wyporność bojowa wynosiła 53 000 ton. Podstawowym uzbrojeniem było 8 dział kalibru 380mm i 12 dział 150mm, nie licząc dużej liczby działek przeciwlotniczych. Główne bateria pancernika mogła wystrzeliwać pociski o masie 800kg na odległość 36 km. Pancerz burtowy miał grubość 320mm. Załoga liczyła ponad 2500 oficerów i marynarzy.
Głównym zadaniem pancernika było atakowanie alianckich konwojów atlantyckich. Na szczęście wywiad aliancki dość wcześnie zorientował się w zamiarach admiralicji niemieckiej i Royal Navy rozstawiła posterunki złożone z krążowników na możliwych wejściach na pełny Atlantyk.
22 maja 1941 roku "Bismarck" w towarzystwie ciężkiego krążownika "Printz Eugen" wypłynął na północny Atlantyk zamierzając przedrzeć się przez Przesmyk Duński, czyli między Grenlandią i Islandią. Manewr zespołu został dostrzerzony przez brytyjskie krążowniki "Suffolk" i "Norfolk", które podjeły obserwacje niemieckiego zespołu, śląc jednocześnie meldunki do brytyjskiej admiralicji. Admirał Tovey wysłał na spotkanie dwa okręty: najpotężniejszy brytyjski krążownik liniowy "Hood" i świeżo wprowadzony do służby pancernik "Prince of Wales".
HMS Hood |
HMS Prince of Wales |
Po zatopieniu Hooda admirał Tovey zarządził koncentrację sił Home Fleet, w tym lotniskowców. Akcja poszukiwawcza przez 31 godzin nie przyniosła jednak rezultatu. Jednak 25 maja przed południem łódź latająca Catalina zlokalizowała niemiecki pancernik 690 mil morskich na zachód od Brestu. Do ataku przystąpiły stare, dwupłatowe samoloty Swordfish startujące z pokładu lotniskowca Ark Royal. Dwa pierwsze ataki były nieskuteczne, jednak wieczorny atak doprowadził do trafienia Bismarcka dwoma torpedami. Kluczowe było trafienie w rufę, które doprowadziło do uszkodzenia maszynki sterowej pozbawiając okręt możliwości manewrowania. Bismarck zaczął kręcić się w kółko.
Pod osłoną nocy do uszkodzonego okrętu zbliżyły się główne siły Home Fleet z pancernikami Rodney i King George V na czele.
HMS Rodney |
O 8:57 brytyjskie pancerniki otworzyły ogień. Bismarck odpowiedział kilka minut później omal nie trafiając Rodney'a. Na szczęście dla Brytyjczyków jedna z pierwszych ich salw zniszczyła stanowisko kierowania ogniem na okręcie niemieckim. Los Bismarcka był przesądzony. O godzinie 10:40 po trafieniach 4 torped z krążownika Dorsetshire okręt przewrócił się i zatonął. Z załogi 2200 ludzi uratowało się 114. Bardziej szczegółowy opis wydarzeń można znaleźć pod linkiem https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_przeciw_pancernikowi_Bismarck .
Jako ciekawostkę można dodać, że wrak Bismarcka został odnaleziony w 1989 przez ekspedycję Roberta Ballarda. Wrak znajduje się na głębokości 4791 m.
Warto też zaznaczyć, że unieszkodliwienie tak potężnego okrętu przez samoloty zwiastowało początek końca ery pancerników o czym przekonali się wkrótce Amerykanie w Pearl Harbor czy Brytyjczycy w bitwie pod Kuantanem, a później Japończycy w ciągu działań na Pacyfiku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz