środa, 7 stycznia 2015

Kolejna "arktyczna" kometa.

Tak więc zaczął się nowy 2015 rok. Sprawił on miłą niespodziankę po dwóch miesiącach posuchy wreszcie udało się złapać jedną pogodną acz mroźną noc. Ponieważ już od dwóch tygodni ostrzyłem sobie zęby na kometę C\2014 Q2 Lovejoy, która jest niewątpliwie dużą atrakcją zimowego nieba tym bardziej zmiana pogody mnie ucieszyła. Pojechaliśmy całą ekipą do Bukowca na małą sesję. Jak to bywa o tej porze roku warunki były iście arktyczne. Temperatura rzędu -10 stopni dawała się mocno we znaki.





Ale to nic - gwardia umiera ale się nie poddaje. Spędziliśmy w sumie 6 godzin odmrażając sobie tyłki. Ale efekty pomimo obecności Księżyca tuż po pełni mogę uznać za dobre. Pozostaje mieć nadzieję, że bliżej nowiu trafi się jeszcze jedna pogodna noc. Przy okazji muszę uruchomić ponownie guiding po awarii oraz skolimować teleskop bo to co widzę to jakaś masakra. Jednak kolimacja w takiej temperaturze nie jest dobrym pomysłem. Zrobię to po prostu w domu.


Ekipa. Znaczono kometę Lovejoy.

Aparat po sesji :)



Kometa C/2014 Q2 Lovejoy.

Szerokie pole.


A takie cuda robiąludzie w dobrych warunkach i zacnym sprzętem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz