niedziela, 9 września 2018

Po przerwie - testuję obiektyw.

M31 (20x180s, ISO1600, Jupiter 35 135mm/f4)
Po dłuższej przerwie spowodowanej jak zwykle brakiem pogody i moim wakacyjnym wyjazdem wreszcie trafiła się pogodna noc. Choć dzień nie był pogodny, do południa nawet padało to pod wieczór zaczęło się przecierać i na niebie zostały tylko niewielkie pasma cirrusów. Do ostatniej chwili wahaliśmy się Piotrkiem czy jechać na sesję czy nie. Zdjęcia z SAT24 utwierdziły nas w przekonaniu, że jednak warto zaryzykować. Po zajechaniu na miejsce ogarnęło nas zwątpienie. Niebo pokryło się gęstymi chmurami wysokimi. Postanowiliśmy jednak poczekać, licząc na ich rozproszenie na co wskazywał serwis SAT24. Okazało się, że cierpliwość się opłacała. Krótko po 23:00 niebo się rozpogodziło.

Nie miałem jakiś określonych planów  co do obiektów ale postanowiłem przetestować obiektyw Jupiter 35 135/3.5 pochodzący jeszcze z czasów aparatów Zenit. Wcześniej zauważyłem, że po przypięciu do Canona nie ostrzy na nieskończoność. Brakowało niewiele - jakieś 1-1.5mm ale zawsze. Szkoda mi było, że nie mogę wykorzystać dość fajnego obiektywu do astrofotografii. Na szczęście na jednym z amerykańskich forów internetowych znalazłem remedium na tą przypadłość. Okazała się nim niewielka przeróbka okularu i wyjęcia pierścienia ograniczającego. Wymagało to rozebrania obiektywu. Troszkę z duszą na ramieniu dokonałem tej przeróbki jakieś 2 miesiące temu ale nie miałem możliwości testów. Dzisiejsza noc była okazją do ich przeprowadzenia. Ku mojej uldze przerobiony obiektyw przeszedł testy celująco. Będzie fajne szkiełko do szerszych pól.

Jako obiekty do testów wybrałem M31 i Plejady. Wyszło bardzo dobrze.

Plejady
Skusiłem się  też na mgławicę NGC1499 Kalifornia. Jednak na niebie pojawiło się zamglenie, a i optyka zaczęła rosić. Materiału zebrałem bardzo mało i zdjęcie ma charakter raczej poglądowy. Muszę wrócić do tego obiektu później.


Na koniec postanowiłem, podpuszczony przez Piotra, uwiecznić widoczną obecnie dość jasną kometę okresową 21P/Giacobini-Zinner. Wyszedł nawet fajny kadr choć ogniskowa 135mm to stanowczo za mało jak na tak małą kometę.



 A oto zdjęcia komety wykonane przez wytrawnych astrofotografów.

fot. Michael Jaeger.
fot. Fritz Helmut Hemmerich

Sesja była wyjątkowo długa. Do domu dotarłem krótko przed 5 rano :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz