środa, 21 grudnia 2016

Jubileusz Uszu.



Mroźny koniec grudnia 2007 roku, tydzień po odejściu Chrupka, który mnie zakróliczył. Jest piątek, około południa. Jadę pod katedrę odebrać nowego domownika, który został wypatrzony na Allegro i dzięki uporowi został "zaklepany". Przekazanie Uszu jest szybkie, jest bardzo zimno. Jedziemy do domu. Zostawiamy uszy w domu i jedziemy kupić wyprawkę. Około 16 nowy lokator jest już zainstalowany.



Dzisiaj Uszy mają już 10 lat. Troszkę jestem tym zdumiony gdyż dobrym zdrowiem nigdy się nie cieszył i co najmniej  3 razy został odratowany z bardzo ciężkiego stanu. Obecnie jak go obserwuje, to w przeciągu ostatniego pół roku bardzo się posunął.Więcej śpi, weszła mu na jedno oczko zaćma i niestety pojawiają się problemy z zębami. Ale cóż ma już swoje lata. Niemniej STO LAT Gapciu.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz