poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Strefa MAX - dzień trzeci - cz.1

Tabliczka obok hotelu "Dziesiątka" w Czarnobylu.
Mogliśmy pospać nieco dłużej gdyż wyjazd był zaplanowany na godzinę 9:00. Na pewno niektórym, w tym mnie się to przydało tym bardziej, że zapowiadał się intensywny dzień eksploracji.

Wyruszyliśmy tradycyjnie przejściem Lieliv (znów cyrk z długimi rękawami) do wewnętrznej 10 kilometrowej strefy. Naszym celem była przetwórnia ryb. Przetwórnia ta działała jeszcze po awarii. Przeprowadzano w niej badania nad wpływem promieniowania na ryby i kurczaki.










Po przetwórni udaliśmy się do chłodni kominowych bloku 5 i 6 elektrowni atomowej. Bloki te nigdy nie dokończono ze względu na skażenie po awarii. W samych chłodniach były "gorące" plamy skażenia, na które warto było uważać. Interesujące było też graffiti w jednej z chłodni przedstawiające zamyślonego likwidatora(?) z czasów awarii.






Po chłodniach pojechaliśmy karmić olbrzymie sumy pływające w kanałach chłodniczych reaktorów. Były naprawdę spore. Następnie plac obok dyrekcji elektrowni ze słynną statuą Perseusza. Wcześniej pomnik stał w Prypeci przy kinie.

Sumiki :)


Prometeusz.

Symbol elektrowni.
Ruszamy dalej. Tym razem pod sarkofag i w zasadzie ukończoną już Arkę, czyli nowy sarkofag. Jest okazja do wspólnego zdjęcia.








CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz