piątek, 11 grudnia 2015

Klasyka zimowego nieba.


Wczoraj udało się złapać sześciogodzinne bezchmurne okno obserwacyjne. Pojechaliśmy do Bukowca na małą sesję foto bo ostatnia miała miejsce prawie dwa miesiące temu. Choć było bezchmurnie warunki nie były zbyt dobre. Wisiał lekki cirrus i od czasu do czasu przechodziły zamglenia. Noc była jakaś zimna. Około północy szron pokrył wszystko ni niebo zaczęło się coraz bardziej zanieczyszczać dość mocnym zamgleniem.  Niemiej sesję należy uznać za udaną. Fotografowałem obiektywem Jupiter 21M 4/210 bez guidingu. Muszę w końcu powrócić do fotografowania Newtonem bo się kurzy.




Okolice Alnitaka w Orionie. Widoczna mgławica IC434 Koński Łeb oraz Płomień. (15x240s/ISO800)

Legenda zimowego nieba - M42 w Orionie. Po lewo widoczna mgławica Running Man (15x240s/ISO800)
Dzieło Piotra - mgławica Rozetta. Materiał zebrał Piotr ED80 (25x300s/ISO800) a to moja propozycja obróbki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz