środa, 22 lipca 2015

Wizyta u Plutona.


14 lipca 2015 roku byliśmy świadkami niewątpliwie historycznego wydarzenia. Tego dnia równo 50 lat po tym gdy sonda Mariner 4 przeleciała obok Marsa i przesłała pierwsze zdjęcia Czerwonej Planety kolejna sonda New Horizon dokonała bliskiego przelotu obok do niedawna najdalszej planety (obecnie planeta karłowata) Układu Słonecznego czyli Plutona.

Jedno z pierwszych zdjęć powierzchni Marsa wykonane 14 lipca 1965 roku przez sondę Mariner 4.

Sonda New Horizon została wystrzelona 19 stycznia 2006 roku. Jest obiektem o masie prawie pół tony i rozmiarach fortepianu. Zasilanie sondy zapewniają generatory radioizotopowe Pu-238 dające maksymalną moc 300W. System komputerowy oparty jest na MIPS Mangoose-V CPU 12MHz, czyli wzmocnioną wersję MIPS R3000 CPU 333MHz (używany w PlayStation)Po podróży trwającej 9 lat ( w między czasie skorzystano z asysty grawitacyjnej Jowisza) i przemierzeniu prawie 4.76 miliardów kilometrów stała się najszybszą sondą jaką stworzyliśmy - prędkość przelotu obok Plutona to ok 14km/s!. Warto zauważyć, że na pokładzie sondy zostały umieszczone prochy Clyde'a Tombaught'a, zmarłego w 1997 roku odkrywcę Plutona. Margines błędu dla misji był minimalny. Tydzień przed przelotem sonda doznała drobnej awarii tracąc łączność z Ziemią, na szczęście systemy bezpieczeństwa zadziałały i próbnik wrócił do życia.

Droga sondy.

Eksperymenty naukowe.

Schemat przelotu (czas UT)

W momencie przelotu sonda była oddalona od Ziemi o prawie 32AU (4.8 miliarda kilometrów). Zatem na pierwsze informacje na temat sondy anteny Deep Space Network mogły odebrać po 4h 30m. No i stało się! Wszystko przebiegło bez problemu.


Sonda zgłaszała pełną sprawność, telemetria doskonała a banki danych pękają od zebranych danych naukowych i zdjęć. Niestety musimy na to jednak troszkę poczekać. Szybkość łącza wynosi ok 2kb/s a i tak dane są transmitowane w co pewien czas. Na pełny zestaw danych musimy poczekać nawet i pół roku!

Podsumowując - na naszych oczach dzieje się historia.


PS: Post nieco nieaktualny ale dopiero teraz dochodzę do siebie po stracie króliczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz