piątek, 13 lutego 2015

The problem is not the problem. The problem is your attitude about the problem.

Wow, piękna, pogodna noc i to dzień po dniu. Niebywałe. Tym razem pojechałem na sesję samotnie bo Piotr musiał załatwić swoje sprawy. Czułem się nieco jak Robinson niemniej dzięki radiu nie czułem się zbyt samotnie. Pomny doświadczeń ze wczorajszej sesji podszedłem do sprzętu rozsądniej i bardziej metodycznie co zaowocowało w zasadzie bezproblemowym jego działaniem. A noc była bardzo ładna. Czekając aż interesujący mnie obiekt, czyli kompleks mgławic Płomień i Koński Łeb w Orionie przejdzie przez południk zrobiłem serię zdjęć Plejad.

M 45 (15x240s,ISO800, Canon 450D mod)
I tutaj ciekawostka. Na jednej klatce zarejestrował się przelot satelity.





Udało mi się go zidentyfikować. Był to  satelita naukowy Europejskiej Agencji Kosmicznej służący do obserwacji Wszechświata w ultrafiolecie i promieniowaniu rentgenowskim Newton.


Po Plejadach przyszedł czas na obiekt nocy czyli mgławice.


Niestety pech mnie nadal prześladuje. Po pierwsze jak zauważył Grzesiek mam pojechanego "pająka" w teleskopie bo spajki wychodzą rozdwojone. Po drugie coś dzieje się chyba z kolimacją albo wyciągiem. Gwiazdki są fatalne. Niestety zauważyłem to dopiero w domu.

Po sesji, grzecznie spakowałem sprzęt, oskrobałem szyby w samochodzie i wróciłem do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz