środa, 14 stycznia 2015

Trzynasty nie musi być pechowy :)

Po okresie niepogody i pełni Księżyca dzisiejszej nocy się rozpogodziło, choć data wydawała się pechowa. Szybka wymiana informacji z Piotrkiem i jedziemy do Bukowca polować na kometę C/2014 Q2 Lovejoy. Pojechaliśmy nieco później bo musiałem czekać aż "magik" skończy naprawę pieca CO, który zdechł dzień wcześniej. Po przybyciu na miejsce okazało się, że zapowiada się doskonała sesja. Przeczucia mnie nie myliły. Brak Księżyca oraz doskonała przejrzystość atmosfery stwarzała doskonałe warunki do obserwacji. Zaraz po przejeździe chwyciłem lornetkę 8x50 i po chwili mogłem się napawać widokiem przepięknej komety. Momentami była nawet widoczna gołym okiem. Rozstawiliśmy sprzęt co w temperaturze ok. 8 stopni było wręcz przyjemnością, choć przeszkadzał nieco silny wiatr. Kolejne dwie godziny robiliśmy zdjęcia. Efekt poniżej:

Kometa Lovejoy w szerokim polu z Plejadami.
(10x180s, 50mm/6.4 Canon 550D unmod, EQ3-2)




Głowa komety.
(10x120s, Canon 450D mod, HEQ5, N150/750)

No i dzieło Piotrka, nie powiem bardzo mi się podoba.


(fot. P. Grendas)


Na koniec sesji przetestowałem też guiding na kamerze Atik 16IC. Nawet działa choć będę musiał jeszcze nieco pokombinować z ustawieniami.


Surowa pojedyncza klatka M51 z guidingiem.

A tak wygląda kometa C/2014 Q2 w oczach mistrzów astrofotografii.


(fot. Wessel)



(fot. AstroMarcin)

(fot. D. Peach)

(fot. Gerald Rhemann)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz