niedziela, 3 lutego 2013

Where eagles dare ...

Niestety pogoda jaka jest każdy widzi i astronomiczne hobby coraz bardziej idzie w odstawkę. Zaczynam już poważnie myśleć o sprzedaniu sprzętu bo na co mi coś co mogę wykorzystać raptem kilka razy w roku. Ale zobaczymy. Dzisiaj tak sobie rozmyślałem na temat wypraw, które warto by odbyć na Wschód. Pierwsze co przyszło mi do głowy do odwiedzenie miejsca największej eksplozji nuklearnej dokonanej przez człowieka. Miało to miejsce 30.10.1961 roku na poligonie atomowym na Nowej Ziemii. Eksplozja miała moc ok. 57MT (planowano wstępnie 100-150MT ale ktoś poszedł po rozum do głowy). Odwiedzenie takiego miejsca było by z pewnością bardzo ekscytujące ale dostać się tam nie sposób. FSB pilnuje dostępu do poligonu.



 
Kula ognista RDS-220 (Tsar) miała średnicę 8km.


Drugim ciekawym miejscem może okazać się opuszczony poligon atomowy w okolicach Semipałatyńska(obecnie Kazachstan, Semey) gdzie dokonano wielu prób z bronią nuklearną. Ponoć jak sięwie komu i ile dać $ to można się tam dostać.


Niedaleko od poligonu znajduje się jezioro Czagan zwane Nuclear Lake. Powstało ona podczas "pokojowej" podziemnej detonacji ładunku jądrowego o mocy 140Kt, którą przeprowadzono 15.01.1965r. W wyniku eksplozji powstał krater o średnicy 408m i głębokości 100m. Woda do dej pory jest nieco radioaktywna.




Ostatnim miejscem jest miasto Norylsk. Jest to miasto w północnej Syberii. Znajdują siętam kopalnie i zakłady przetwórstwa niklu, platyny i wielu innych pierwiastków rzadkich. Można tam bez problemu dojechać ale biorąc pod uwagę odległość od cywilizacji wyprawa taka może być nie lada wyzwaniem.




Więcej zdjęć z Norylska : http://www.photographer.ru/gallery/173.htm#1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz